Czy podawanie numeru karty kredytowej jest bezpieczne?
Wiele osób ma wątpliwości, czy podawanie numeru karty kredytowej jest bezpieczne. Jeśli boicie się płacić w ten sposób na Netflixa czy Booking.com, możecie czuć się spokojni. Warto jednak uważać, ponieważ nie w przypadku wszystkich usług czy sprzedawców należy podchodzić do tematu beztrosko. Brak ostrożności może nas sporo kosztować!
Czy podawanie numeru karty kredytowej jest bezpieczne?
Na ogół podawanie numeru karty kredytowej jest bezpieczne. To jeden z najpopularniejszych sposobów dokonywania płatności przez internet. W ten sposób płacimy za Netflixa czy inne abonamenty albo wynajmujemy pokoje na wakacje przez Booking.com lub Airbnb. Nie oznacza to jednak, że wszystkie tego typu transakcje są pozbawione ryzyka.
Wystarczy, aby niepowołana osoba miała dostęp do czterech elementów karty, aby móc bez przeszkód realizować nią płatności. Jeżeli jest to karta kredytowa, w której mamy ustalony wysoki limit, w przeciągu zaledwie kilku godzin możemy stracić mnóstwo pieniędzy. Jaki rodzaj danych karty kredytowej należy chronić? Do skorzystanie z niej potrzebne będą:
- 16-cyfrowy numer karty,
- zabezpieczający kod CVV lub CVC,
- data ważności karty,
- imię i nazwisko posiadacza.
Istnieje kilka sposobów, aby zadbać o bezpieczeństwo karty kredytowej w momencie, gdy jesteśmy proszeni o podanie jej numeru.
Warto sprawdzić, komu dokładnie podajemy numer karty i inne dane
Aby zweryfikować, czy podawanie numeru karty kredytowej bez bezpieczne, należy:
- W przypadku mniej znanych platform czy sklepów sprawdzić opinie na temat sprzedawcy w internecie, co nie jest aż tak istotne w przypadku robienia rezerwacji na Booking czy wykupowaniu dostępu do Netflixa.
- Sprawdzić, czy sklep ma aktywny certyfikat SSL.
- Wszystkie dane uzupełniać samemu, w żadnym wypadku nie podając ich przez telefon.
- Nie otwierać podejrzanych linków do płatności, których się nie spodziewamy, szczególnie jeśli pochodzą z “zaufanych” instytucji, w rodzaju firm kurierskich, banków czy urzędów. Najczęściej jest to phishing i próba wyłudzenia.
- Używać do płatności wirtualnych kart, które przed transakcją doładujemy wyłącznie potrzebną ilością gotówki.
- Ustawić kod 3D Secure w naszym banku.
- Dzieciom korzystającym z kart do płatności przez internet wyrobić kartę prepaid.
Chcielibyśmy napisać, że tyle wystarczy, aby uniknąć straty pieniędzy, ale byłaby to nieprawda. Wyłudzacze wciąż znajdują nowe sposoby na wykorzystanie nieuwagi konsumentów, dlatego robiąc zakupy przez internet i podając numer karty kredytowej powinniśmy być szczególnie ostrożni.
Co zrobić w przypadku, gdy dane karty kredytowej wyciekły?
W przypadku wycieku danych karty kredytowej niezwłocznie powinniśmy niezwłocznie zastrzec kartę. Możemy zrobić to bezpośrednio w naszym banku, ale większość instytucji należy również do Systemu Zastrzegania Kart stworzonego przez Związek Banków Polskich. Po zadzwonieniu na numer (+48) 828 828 828 należy podać tylko nazwę naszego banku, a infolinia przekieruje rozmowę do pracownika konkretnej instytucji. Jeżeli zaś nie możemy znaleźć karty, ale równie dobrze trafić mogła do innych spodni, a nie w ręce złodzieja, rozsądniejsze wydaje się tymczasowe zablokowanie karty.
Ważne jest, aby zrobić to jak najszybciej. Zgodnie z prawem za bezprawne użycie karty płatniczej odpowiada bank, a nie jej posiadacz, ale tylko wówczas, gdy natychmiast zawiadomi o jej zgubieniu lub wycieku danych. Anulowanie transakcji kartą kredytową będzie wówczas możliwe. Jeżeli będziemy opieszali, na podstawie podpisanego przez nas regulaminu użytkowania karty możemy zostać pociągnięci do odpowiedzialności!
